Ogłoszenie

PRZECZYTAJ KONIECZNIE! http://www.humans.pun.pl/viewtopic.php?pid=560#p560 Proszę pisać do gazetki, jeżeli zależy wam na forum ;) Pomimo tego pojawiła się nowa grupa użytkowników, pod nazwą "Nieaktywni". Są to użytkownicy, którzy nigdy się nie udzielali, rzadko odwiedzają naszą krainę i nie przynależeli do jakiejś z drużyn. Taki użtkownik nosi tytuł "Zapomniany".

#1 2010-01-20 15:10:05

 Arvena

Właścicielka Wstęgi Życia

Skąd: Otchłań Emocji
Zarejestrowany: 2010-01-08
Posty: 192
Punktów :   
Rasa: Elfka Wieczności
Ranga: Szlachetna Przywódczyni Burzy
Drużyna: CircleOfThe Threatening Storm
Klasa/Magia: Sztuka Skrytobójcy,Magia Duszy
Chowaniec/ńce: Feniks,Jednorożec-Neyva,Storm

"Córka Wrót Piekła..."

Rozdział.I Początek bajki...a koniec koszmaru.

Ból,samotność,cierpienie...To właśnie czułam.Mrok,pustka,ciemność...To miałam przed oczami.           
Czułam jak moje ciało pali się...Jak po żyłach rozchodzi się żar...Ból był nie do zniesienia.Krzyczałam,
ale z mojego gardła nie wydobywał się żaden dźwięk.Ogień rozchodził się powoli,od nóg aż po ręce.
Płynął dalej...powoli.Czułam się tak jakby wypalano mi ciało,byłam bezbronna.Nie mogłam nic
na to poradzić.Nie wiem ile tak leżałam,ile to trwało.W pewnej chwili żar przestał płynąć.Zauważyłam
migające plamy.Powoli moje oczy zaczęły przyzwyczajać się do panującej ciemności.Ujrzałam,że jestem w ponurym lesie,wszystko spowijał mrok.Wiatr zawzięcie huczał,księżyc był jedynym źródłem światła.Jego promienie oświetlały postać stojącą przede mną.Była ubrana w czarną pelerynę,a twarz przesłaniał kaptur.Czerwone oczy świeciły w ciemności, tylko one świadczyły o tym,że znajduje się tam jakakolwiek twarz.Zwrócił ją w moim kierunku i przemówił.
-Chodź.-rozkazał władczym tonem nieznającym sprzeciwu.
Byłam strasznie przerażona,zastygłam w bezruchu.Słowa uwięzły mi w gardle,a ja nie mogłam uwolnić
się z żelaznego spojrzenia krwistych oczu.
-Chodź !-krzyknął głośno,aż rozległo się przerażające echo.
Wreszcie zaczęłam uciekać,biegłam najszybciej jak umiałam w przeciwną stronę od straszliwej osoby.
Nagle przede mną zmaterializowała się postać w czarnym płaszczu.
-Nie ucieknesz przede mną.Nigdy !
Wtem ocknęłam się i zobaczyłam biel.Poczułam coś miękkiego,a gdy podniosłam się ujrzałam,że jestem w lesie usypanym śniegiem.Powoli wstałam i spojrzałam w dół.Zobaczyłam,że jestem ubrana w białą,długą suknię.Gdy próbowałam przypomnieć sobie co robiłam i dlaczego znalazłam się tutaj nie mogłam przywołać żadnych wspomnień i przeżyć.Byłam zdezorientowana.Poszłam do ujrzanej przeze mnie zamarzniętej wody i w odbiciu ujrzałam dziewczynę o długich,śnieżnobiałych i lśniących włosach.Oczy miała szmaragdowe,pięknie mieniły się jej różnymi odcieniami.Nos miała mały,a usta słodkie i czerwone,takie jak wiśnie.Cere miała nieskazitelną,nie doszukałam się na niej żadnych skaz czy blizn.Policzki lekko się rumieniły,a gdy przechyliła lekko twarz w prawą stronę dostrzegłam,że miała elfie uszy.Była piękna.Teraz zadawałam sobie tylko jedno pytanie - Jestem elfem?!
Nagle w głowie ujrzałam dziewczynkę,podobną do mnie tylko mniejszą.Padał śnieg.przewróciła
się na ziemię usypaną puchem.Istota w brązowym płaszczu rzuciła się nią.Gdy zbliżył się do dziewczynki,chłopak o kasztanowych włosach rzucił się na osobę w płaszczu i wymierzył do niego pistoletem.Pojawiło się niebieskie światło i usłyszałam strzał.Przeciwnik padł martwy na ziemię.Oboje dzieci miały elfie uszy.Chłopiec podszedł do dziewczynki i podał jej rękę, ona swoją.Przebłysk znikł.
Tą dziewczynką byłam ja.Moje oczy zamknęły się i osunęłam się w mrok.Byłam na łódce,koło mnie siedział człowiek.Był przerażony i błagał mnie,abym zawróciła.Pytał się dokąd go wiozę.Nie potrafiłam nic powiedzieć,sama nie wiedziałam.Głos uwiązł mi w gardle.Gdy przekroczyliśmy czarny łuk wystający z wody usłyszałam już tylko krzyk.

Ciąg dalszy wkrótce ^_^


http://img63.imageshack.us/img63/6615/darkelf01.png
Wybuch wiatru w mym sercu...

Offline

 

#2 2010-01-21 15:51:05

Netale

Zapomniany

Zarejestrowany: 2010-01-12
Posty: 99
Punktów :   
Rasa: Anioł
Ranga: Doradca Przywódcy
Drużyna: Groźnej Burzy
Chowaniec/ńce: Jednorożec i Feniks

Re: "Córka Wrót Piekła..."

Ślicznie ^7^


http://gfx.efotek.pl/images/jhs9o36u88e4mpj1k6a.bmp
Nie zostałeś stworzony do zabijania,Tylko do miłowania!

Offline

 

#3 2010-02-03 22:17:22

 Arvena

Właścicielka Wstęgi Życia

Skąd: Otchłań Emocji
Zarejestrowany: 2010-01-08
Posty: 192
Punktów :   
Rasa: Elfka Wieczności
Ranga: Szlachetna Przywódczyni Burzy
Drużyna: CircleOfThe Threatening Storm
Klasa/Magia: Sztuka Skrytobójcy,Magia Duszy
Chowaniec/ńce: Feniks,Jednorożec-Neyva,Storm

Re: "Córka Wrót Piekła..."

Rozdział.II Powrót do świadomości.

Obudziłam się na czymś miękkim,napewno nie był to śnieg.
Gdy moje oczy w pełni otworzyły się ujrzałam jasny pokój.Leżałam na łóżku okryta miękką i ciepłą kołdrą.Zobaczyłam napis na ścianie,byłam w Gabinecie Lekarskim.W pokoju nie było nikogo.Wygodnie oparłam się o poduszkę i próbowałam wszystko sobie przypomnieć.Gdy myślałam o przeszłości usłyszałam głos dziecka.
-Boję się...boję się...boję się.-powtarzało.
Wszystko wokół zaczynało pokrywać się krwią.Krzyknęłam przerażona i nagle wszystko wróciło do
normy.Chłopak o kasztanowych,lśniących włosach wbiegł do pokoju.
Jego oczy były szmaragdowe.Miał nieskazitelną cerę,był piękny.Jego uszy były wystające,tak jak moje.
-Co się dzieje,Arvena ?
-T...to,ttto,wszystko było w k...k...k..krwi.-wydyszałam przerażona.Trzęsłam się ze strachu.
Chłopak usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem.Jego dotyk był ciepły i kojący.
Już po chwili uspokoiłam się.
-Skąd znasz moje imię ?
-Nie pamiętasz ?
-Niby czego ?-odburknęłam zdziwiona.
-Gdy byłaś mała zawsze spędzaliśmy razem czas.Byłaś dla mnie jak siostra.Gdy usłyszałem,że zaginęłaś pogrążyłem się w rozpaczy.Byłem zszokowany i nie mogłem dopuścić do siebie myśli,że już nigdy cię nie zobaczę.Ale siedzisz tutaj koło mnie.Wróciłaś.-szepnął radośnie.
Przytulił mnie uradowany.
-Gdzie byłaś Arvena ? Co się z tobą działo ?
-Nie wiem.-wyszeptałam.-Obudziłam się na śniegu i...zobaczyłam wizje,wspomnienie..nie wiem co to było...
Opowiedziałam mu obrazy,a gdy skończyłam wypuścił mnie z żelaznego uścisku i spojrzał na mnie
swoimi cudnymi oczyma.
-Znalazłem cię na śniegu podczas spaceru...
-Jestem elfem ?! -przerwałam spragniona odpowiedzi.
-Zawsze nim byłaś Arv.Na świecie żyją elfy,ludzie i inne istoty.Widzę,że nic nie pamiętasz ze swojej
przeszłości.Zero wspomnień.
Przytaknęłam i wstałam rozglądając się wokół.
-Gdzie jesteśmy ?
-To gabinet medyczny we Wschodnim Mieście.
-Czekaj,muszę sobie wszystko poukładać.Obudziłam się na śniegu,lecz nie pamiętam nic ze swojej
przeszłości oprócz,że rządzę Wschodnią częścią wyspy oraz,że mam rodzeństwo.
Znam mieszkańców,pamiętam wszystko z rządów.Pamiętam też rodzinę.Ale nie pamiętam ciebie,tego co robiłam przed znalezieniem się na śniegu oraz to,że jestem elfem.A co z twoją rodziną ?
-Nie mam,ale przyjaźnili się z twoją rodziną...
-Jesteś jedyną bliską mi osobą-wyszeptałam.
Wsłuchałam się w rytmiczne bicie.Ale..zaraz,zaraz..rytmiczne bicie ?! Słyszałam bijące serce Valira!
Zastanawiałam się dlaczego wcześniej tego nie słyszałam.Po chwili odnalazłam odpowiedź.
Nie zastanawiałam się nad dźwiękami wokół.Skierowałam głowę w stronę szyby.Mignęła mi trawa,na
której dostrzegłam rosę.Z takiej odległości zauważyłam też różnorodne barwy kory przykrytej białym
puchem.Wtem poczułam ból rozsadzający moją pierś.Czułam,że niewidzalne sztylety przeszywają moje serce.Znajomy żar nagle rozszedł się po moich żyłach.Złapałam się za brzuch,bo i tam poczułam ból.Me oczy były zamglone,czułam nieznane pragnienie.Coś ciągnęło mnie do osoby koło mnie.
-Arvena ?! -usłyszałam cudny,melodyjny głos.
Oddech stał się szybszy,wszystko wokół stawało się krwią.Krzyknęłam,przerażona powtarzanym
koszmarem.Powoli wszystko wróciło do normy.
-Arvena.co ci ?-powiedział zmartwiony Valir.
-Już..dobrze.-wydyszałam.-Wszystko było w krwi...ten żar...w żyłach...nieznajome
pragnienie...ból...ahh..
-Twoje oczy są szkarłatne.-wyszeptał zaskoczony.
-Co ??
Spojrzałam w lusterko i rzeczywiście ujrzałam czerwone oczy,gdzieniegdzie lśniły odcienią krwi.
Po chwili zniknęły,a zielone oczy znów wróciły.
-Dziwne.-powiedziałam zszokowana.
-Powinnaś odpocząć.
-Nie jestem zmęczona.-stwierdziłam stanowczo.
Wyszłam z łóżka i zobaczyłam,że mam na sobie znajomą białą suknię.
Rozejrzałam się dokładnie po gabinecie.Jego ściany były błękitne,a pościel na łóżku fioletowa.
Podłogę pokrywały jasne panele,a koło łóżka był położony brązowy dywanik.W pokoju była duża szafa,
półki z książkami,czarna,skórzana kanapa,stolik z cudnymi kwiatami,szafki z lekarstwami oraz ziołami.
Koło każdego łóżka stała szafka z lapmą dającą ciepłe i przytulne światło.
Udałam się do łazienki i obmyłam twarz wodą.W lustrze ujrzałam,że mam srebrne i kryształowe
kolczyki w uszach w kształcie księżyca i kółek.Znajdowały się też małe brylanciki na uszach oraz
we włosach.Przypomniałam sobie,że Valir posiadał kółka i liść.Poczułam,że mam coś przywiązanego pod suknią.Była tam czarna wstążka,a do niej zawiązany nóż.Nie wiedziałam skąd się tu wziął.
Dlaczego obudziłam się w lesie pełnym śniegu ?! A na dodatek z nóżem !   
-Mogę wejść ? -usłyszałam głos Valira.
-Pewnie.
Wszedł do łazienki i zaczął mówić.
-Jutro....-nie dokończył.
Pojawił się obraz.Widziałam człowieka w płomieniach,krzyczał i palił się.Duchy ciągnęly go pod ziemię.
Ja patrzyłam na to ze stoickim spokojem.Później zobaczyłam łąke z czerwonymi kwiatami.
Siedziałam wokół nich,będąc bardzo smutna.Nie miałam pojęcia o czym rozpaczam.
Obraz znikł,a Valir podbiegł do mnie obejmując mnie ramieniem.Lecz to nie był koniec,poczułam żar
i pragnienie,coraz to bardziej nasilające się.Czułam bijące serce Valira,jego krew była taka słodka.
Nie panowałam nad swoimi ruchami.Podparłam go o ścianę i spojrzałam w lustro.Moje oczy były
czerwone,a gdy wyszczerzyłam zęby ujrzałam,że mam kły.Nie wierzyłam.Kim ja byłam ?
To napewno był jakiś sen.Odwróciłam głowę i ujrzałam twarz spokojnego Valira.
Warknęłam na niego i przybliżyłam zęby do jego szyi.
-Nie boisz się ? -szepnęłam.Nie wiedziałam co mówię.
-Ahh..znowu te pragnienie..Nie !-próbowałam walczyć z nim.
-Krew..Nadal nie musisz odpowiadać...-uśmiechnęłam się.
Odwiązałam nóż z wstążki i dotknęłam nim szyi Valira.Poleciała strużka krwi.Zlizałam ją powoli,po
czym zrezygnowałam z wolnego posiłku.Otworzyłam buzię i miałam zamiar ugryźć Valira,ale
w ostatnim momencie zatrzymałam się.Pragnienie znikło i odzyskałam kontrolę nad sobą.
Rzuciłam się na niego,przytulając się.Z moich oczów pociekły łzy.
Płynęły intensywnie po policzkach.Podeszłam do chłopaka,a on znów objął mnie ramieniem
i nakazał siąść.Posłusznie poddałam się rozkazowi i gdy wypłakałam się ucichłam i pogrążyłam się
w myślach.Otarł mi resztki łez i wziął za rękę.Była aksamitna i ciepła.
-Dlaczego pozwoliłeś na to ?
-Wiedziałem,że nie ugryziesz mnie.
-Czym ja jestem ?-wyszeptałam.
-Jesteś elfem,i czymś podobnym do wampira.Ale na pewno nie jesteś nim w pełni.
Pokazał mi swoje kły.
-Jak ty radzisz sobie z pragnieniem ?
-Są specjalne zioła.
-Wogóle...dlaczego ja i ty jesteśmy tym czymś ?! -wykrzyknęłam.
-Aby stać się tym kim jesteśmy trzeba mieć stycznośc z piekłem.Ja byłem kiedyś w nim.
Elfickie wampiry ? Nie wiem jak to nazwać.Od urodzenia byliśmy elfami,ale innego rodzaju.
Widocznie to jego zasługa.Chwycił mnie za rękę i pociągnał do gabinetu.Podbiegł do półki
z książkami i wziął do ręki "Fascynujące rasy".Przewracał kartki,aż wreszcie zatrzymał się.


http://img63.imageshack.us/img63/6615/darkelf01.png
Wybuch wiatru w mym sercu...

Offline

 

#4 2010-02-05 16:56:14

Netale

Zapomniany

Zarejestrowany: 2010-01-12
Posty: 99
Punktów :   
Rasa: Anioł
Ranga: Doradca Przywódcy
Drużyna: Groźnej Burzy
Chowaniec/ńce: Jednorożec i Feniks

Re: "Córka Wrót Piekła..."

Na sześć \<o>/


http://gfx.efotek.pl/images/jhs9o36u88e4mpj1k6a.bmp
Nie zostałeś stworzony do zabijania,Tylko do miłowania!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.elekitelek.pun.pl www.naszepowolanie.pun.pl www.paczka.pun.pl www.menadzer2009zuzlowy.pun.pl www.spol.pun.pl